Luka Modrić strzelił pięknego gola na 1:0 dla Chorwacji i tego strzału raczej nikt nie mógł zatrzymać, ale ciekawostka polega na tym, że zgodnie z "Przepisami gry" ta bramka powinna zostać anulowana, a Polakom należał się rzut wolny. To właśnie o tym trener Michał Probierz po meczu rozmawiał z sędzią Francoisem Letexierem z Francji.
W 50. minucie arbiter podyktował rzut wolny dla Chorwacji za faul Sebastiana Walukiewicza na Bruno Petkoviciu. To była słuszna decyzja. Polak złapał i trzymał Chorwata, który przewrócił się już w polu karnym, ale z powodu faulu popełnionego jeszcze przed linią tego pola.
Arbiter wskazał miejsce, z którego powinien być wykonany rzut wolny, a kiedy z kolei wskazywał miejsce, gdzie Polacy mogą ustawić mur, Luka Modrić cofnął piłkę o blisko metr. Zrobił to, aby zwiększyć jej odległość od muru i w ten sposób zwiększyć swoje szanse na oddanie strzału w taki sposób, aby piłka ominęła mur i wpadła do bramki. Sędzia się zorientował, wrócił na miejsce faulu i wyraźnie zaznaczył, gdzie powinna być ustawiona piłka. Modrić ją tam położył.
W tym samym czasie przed murem biało-czerwonych stanęli dwaj Chorwaci: Petković i Mateo Kovacić. Petković stał w odległości raczej prawidłowej od muru, czyli ponad metr, natomiast Kovacić stał wyraźnie zbyt blisko – prawdopodobnie około 40-50 centymetrów od muru. Tuż przed strzałem pochylił się w taki sposób, że tyłkiem prawie dotykał Polaków. Modrić kopnął piłkę, która bardzo podkręcona lobem przeleciała ponad murem i wpadła dokładnie w samo okienko polskiej bramki...
Czy ustawienie Petkovicia i Kovacicia tuż przed murem biało-czerwonych miało jakieś znaczenie?
Pozycja Petkovicia była raczej nieistotna, inaczej było z ustawieniem Kovacicia. On przed wykonaniem rzutu wolnego próbował uciec przed kryjącym go Kacprem Urbańskim. Gdy Kovacić stanął obok Petkovicia, Urbański nie mógł stanął tuż obok niego, bo byłby zbyt blisko piłki. Musiał więc stanąć za nim, ale w murze. Po chwili Petković cofnął się i zbliżył do Polaka, aby zrobić miejsce na strzał Modricia. Piłka przeleciała jednak ponad prawą częścią muru, a nie lewą, którą współtworzył Urbański.
W praktyce ustawienie Chorwatów nie miało wpływu na szanse obrony strzału Modricia, ale faktem jest, że w kwestii przepisów trener Michał Probierz ma rację. Po meczu rozmawiał o tym z Hubertem Bugajem z TVP Sport.
– Ja już sam nie wiem, jakie są przepisy. Jeżeli ktoś mówi, że zawodnik nie może stać przy metrze od muru, a stoi dwóch zawodników i „spycha” mur, to ja już nie wiem, jakie są przepisy, one się zmieniają z każdym meczem… Ale trzeba też umieć powiedzieć: byliśmy słabsi o tę jedną bramkę – stwierdził trener reprezentacji Polski.
Zgodnie z aktualnymi "Przepisami gry", artykułem 14. pt. "Rzut wolny", punktem 2. pt. "Procedura":
"Gdy mur tworzy trzech lub więcej zawodników drużyny broniącej, wszyscy zawodnicy drużyny atakującej muszą pozostawać minimum 1 metr (1 jard) od muru do momentu, gdy piłka jest w grze".
Dalej, w punkcie 3. pt. "Przewinienia i sankcje", czytamy między innymi: "Jeżeli podczas wykonywania rzutu wolnego zawodnik drużyny atakującej znajduje się bliżej niż 1 metr (1 jard) od utworzonego przez trzech lub więcej zawodników broniących muru, przyznaje się rzut wolny pośredni".
W związku z powyższym, sędzia zasadniczo powinien anulować bramkę i podyktować rzut wolny pośredni dla reprezentacji Polski. W praktyce ten przepis jest martwy, jak wiele innych w "Przepisach gry"… Sędziowie często go ignorują, starając się kierować "duchem gry". To jednak może wzbudzać i wzbudza kontrowersje, bo zamiast ignorować przepis należałoby go doprecyzować. To jednak leży w kompetencjach The IFAB, a nie sędziów.
2 - 1
Polska 
1 - 1
Albania 
2 - 0
Cypr 
0 - 4
Austria 
3 - 0
Andora 
8 - 0
Malta 
4 - 3
Walia 
0 - 1
Norwegia 
2 - 1
Gibraltar 
5 - 1
Czechy 
14:00
Walia
16:00
Turcja 
16:00
Malta
18:45
Belgia
18:45
Irlandia Północna 
18:45
Hiszpania 
18:45
Polska
18:45
Niemcy 
18:45
Białoruś 
18:45
Azerbejdżan 
